Jakie są najczęstsze błędy w tłumaczeniu strony internetowej?
Chcesz przedstawić swoją firmę światu? Strona internetowa jest oknem na świat, dzięki któremu zagraniczni klienci mogą lepiej poznać Twój produkt i firmę, która za nim stoi. Dlatego do wersji polskiej strony www dołączasz wersję angielską. Super! Tylko czy aby na pewno tłumaczenie strony internetowej przedstawia Cię w dobrym świetle? To ważne, ponieważ jakość komunikatu, w tym ewentualne błędy, mają wpływ na to jak ocenią cię osoby odwiedzające twoją witrynę.
Jeżeli jest przedsiębiorcą obecnym na rynkach międzynarodowych lub sprzedajesz swoje produkty lub usługi za granicę, to na pewno wiesz, że posiadanie swojej strony www w wersji co najmniej angielskiej jest KONIECZNOŚCIĄ.
Dlaczego warto stworzyć stronę internetową w kilku wersjach językowych?
Nawiasem mówiąc, to należałoby przygotować wersje językowe skierowane do klientów w konkretnych krajach, gdzie sprzedajesz swoje produkty czy usługi. Tzn. jeżeli sprzedajesz we Francji, to oczywiście wersja ang. jest ok, ale głównie powinien skupić się na wersji francuskiej. Bo ponad 70% klientów woli podejmować decyzje zakupowe na podstawie informacji w ojczystym języku. O innych powodach, dla których warto zadbać o stronę internetową w kilku wersjach językowych przeczytasz w moim artykule „Tłumaczenie strony www”.
Angielska wersja Twojej strony internetowej powinna być dopracowana i poprawna. Tzn. być dostosowana do jego oczekiwań, przyzwyczajeń i standardów. Gdy przeglądam strony internetowe polskich firm, to czasami rzucają mi się w oczy pewne błędy, które mogą mieć wpływ na to, jak ich firmy będą oceniane przez użytkowników, a w konsekwencji czy użytkownicy zdecydują się na zakup towarów czy usług z tej konkretnej strony. Jak więc widzisz stawka jest wysoka.
A jaki jest najczęstszy błąd w tłumaczeniu strony internetowej?
Przenoszenie zasad języka polskiego do języka angielskiego.
Do tej grupy można zaliczyć kilka rodzajów błędów:
Stylistyka
Przykładowo znalazłam takie zaproszenie: Feel invited to visit our website!
To po prostu kalka językowa z polskiego: „Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony”. I po angielsku brzmi bardzo nienaturalnie. Oczywiście nie jest to błąd, wszyscy zrozumieją, o co chodzi. No, ale jeśli chcemy świadczyć o profesjonalizmie i pokazać szacunek dla klienta, to zdanie to powinno brzmieć bardziej po „angielsku”. Na przykład: „Feel free to visit our website”.
Interpunkcja
Dotyczy to np. przecinka przed „that”, co ma odpowiadać polskiemu „że”. Tak, po polsku stawiamy przecinek przed „że”, ale po ang. nie stawiamy przecinka przed „that”. Zasadniczo zasady interpunkcji angielskiej są zupełnie inne, mogą być nawet zaskakujące, ale cóż, komunikując się po angielsku, po prostu trzeba to zaakceptować.
Napuszony styl
Po polsku często piszemy długie, złożone zdania i używamy strony biernej. Dzięki temu tekst jest bardziej formalny, wydaje się „bardziej ważny”. Po angielsku preferowane są krótkie, proste i konkretne zdania oraz używanie strony czynnej. Tekst jest wtedy bardziej zrozumiały i brzmi po prostu naturalniej.
Inne błędy w tłumaczeniu strony internetowej
Pisownia „You”
Znowu przenosimy polskie zasady do języka ang. Po polsku piszemy formy grzecznościowe „Pan/Pani/Państwo” z dużej litery, ale po angielsku z dużej litery piszemy tylko zaimek osobowy ”I”. Pozostałe piszemy z małej litery bez względu do kogo się zwracamy. Oczywiście chcemy być grzeczni, ale pisanie z dużej litery „you” to strzał jak kulą w płot. Pisząc z dużej nie tyle nie pokazujemy większego szacunku, co pokazujemy, że nie znamy zasad pisowni angielskiej. A jeśli chcemy być grzeczni, to po ang. używamy innych form, np. could, would.
Mówienie o firmie, jakby była osobą
W języku polskim spółka jest rzecz. żeńskim. Mówimy, że firma powstała w takim a takim roku, zajmuje się ona tym i tym. A po angielsku tłumaczenie brzmi „she was founded in the year so and so. Czyli mówimy o spółce jakby była kobietą. Po angielsku to błąd. Spółka nie ma płci, to po prostu podmiot gosp. Dlatego mówimy „it” albo używamy nazwy pełnej lub skróconej.
PODSUMOWANIE
Strona internetowa, w każdej wersji językowej, powinna od początku zaprojektowana z myślą o zagranicznych odbiorcach. Zastanów się, czy nie musisz wprowadzić zmian w swoich komunikatach, opisach produktów, polityce prywatności czy sekcji FAQ. Zapraszam Cię na darmową konsultację, podczas której dam Ci kilka wskazówek dot. Twojej strony internetowej w jęz. angielskim. Zwrócę uwagę na obszary, które można poprawić. Wspólnie omówimy sposoby komunikacji z klientem zagranicznym. Wszystko po to, aby wizerunek Twojej firmy w Internecie był pozytywny i spójny już od pierwszej chwili, gdy potencjalny klient odwiedza Twoją stronę.
Skontaktuj się ze mną, aby omówić szczegóły naszej współpracy.